KRONIKA Lwt 2018- dzień 11.

Dzień 11.

         Ufffffffffffffff...udało się. Jeszcze o godzinie 10.oo rano wydawało się, że przyjdzie nam się zmierzyć z niewykonalnym zadaniem. Przesadziliśmy chyba z liczbą etiud. Mało tego przesadziliśmy z ich trudnością. Sekcja dźwiękowa, aktorzy na scenie, to wszystko musi się jakoś zgrać.

         Podobno świat powstał z chaosu. Dzisiaj miałem wrażenie, że właśnie taki świat powstaje. Udało nam się zaprosić Naturę na scenę, oswoić z technologią jaką dysponujemy w teatrze. Wymagało to od wszystkich ciężkiej pracy i cierpliwości, ale było warto. Na scenie wyrosło mnóstwo drzew, kwiatów, pojawiły się dzikie zwierzęta, a żywioły przewijały się przez scenę bez żadnego skrępowania. Będzie też gość specjalny. Ale to tajemnica.

         Tajemnicą natomiast nie była  konferencja prasowa, która odbyła się dzisiaj na podwórku teatralnym. W cieniu zabytkowego drzewa. Adekwatnie do tematu naszego Lata w Teatrze. Konferencję tradycyjnie już poprowadzili uczestnicy projektu. Co mówili? Zapraszamy do śledzenia kieleckich mediów. Podpowiadam, była prasa, radio i telewizja, a i w internecie pewnie pojawi się trochę informacji. Jeśli nie zapraszali na pokazy finałowe, to ja zapraszam. Pierwszy odbędzie się 9 lipca o godzinie 18.oo w Teatrze Lalki i Aktora „Kubuś”, drugi 10 lipca o godzinie 18.oo w Szklanym Domu w Ciekotach. To będą dwa różne pokazy. Dlatego warto zobaczyć obydwa.  Ten w Ciekotach, będzie miał charakter bardziej plenerowy. Więcej nie zdradzę.

         Wracając do tematu etiud. Mamy cały harmonogram definitywnie zamknięty. Nie przyjmujemy już, ani jednej. Pozostał tylko pokaz na scenie. Jedynie musimy popracować ze światłem i dymem.

Jesteśmy niemal gotowi.

Pozdrawiam.