26 lipca (sobota)

Koniec. Ale czy na pewno? Dla jednych koniec, dla innych początek drogi związanej z teatrem.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom za dwa tygodnie spędzone z nami w teatrze, za pomysły, uśmiechy, psoty, a nawet te momenty, kiedy zapominaliśmy już, jak mamy na imię. Pokazów nie ma co komentować, sami dobrze wiecie, że zaczarowaliście widzów swoją grą. Publiczność była zachwycona i w piątek, i dzisiaj, a balony wypuszczone do nieba z podpisami i życzeniami zrobiły furorę. Swoją drogą ciekawe, czy ktoś odpisze na nasze wiadomości.

Cóż, były brawa, podziękowania, może nawet wzruszenia, pożegnania, tort i … chwila refleksji – co dalej?

Kochani, teraz świat stoi przed Wami otworem. Wiecie już, że kreatywność i otwartość przynoszą wiele radości oraz chwil, które wspominamy przez całe życie. Warto uczyć się nowych rzeczy i chociaż może nigdy nie użyjemy nabytych umiejętności, to pozwolą nam patrzeć na świat troszkę inaczej. Pełniej, z głębszej perspektywy i z dystansem do samego siebie.

Nie bójcie się być sobą i marzyć. Ta podróż trwa, a ważność biletu nigdy nie wygasa.

Dziękujemy i być może do zobaczenia!

Fot. Grzegorz Tatar